fot. Cryptographer / / ShutterstockTest na COVID-19 jest kluczowy w rozpoznaniu zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Na rynku dostępnych jest kilka rodzajów testów: od molekularnego po kasetkowy. Ceny najdroższych sięgają nawet 500 zł. Sprawdź, ile kosztuje test na obecność koronawirusa. Wybierając test na obecność COVID-19, można kierować się dokładnością, ceną lub dostępnością danego rodzaju testu. W diagnostyce stosuje się najczęściej testy molekularne i immunologiczne. Warto pamiętać, że im dokładniejszy test na obecność koronawirusa, tym wyższa cena takiego testu. Sprawdzamy, ile kosztują poszczególne rodzaje testów na COVID-19. Test molekularny na COVID-19 Test molekularny jest najdokładniejszy ze wszystkich. Pozwala wykryć nawet niewielką liczbę cząsteczek wirusa SARS-CoV-2 w badanym materiale biologicznym (pobieranym z nosogardzieli). Wśród dostępnych na rynku metod diagnostyki pod kątem zakażenia koronawirusem są to najbardziej czułe testy. Umożliwiają wykrycie, czy dana osoba jest w momencie pobierania materiału chora na COVID-19. Testy molekularne mogą wykryć wirusa nawet do 3 dni przed pojawieniem się pierwszych objawów zakażenia. Testy molekularne są rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Testy molekularne, nazywane również genetycznymi, wykorzystują jedną z najbardziej zaawansowanych technik potwierdzania obecności COVID-19. Testy sprawdzają, czy w danej próbce wymazu występuje materiał genetyczny wirusa (RNA) metodą odwrotnej transkrypcji i łańcuchowej reakcji polimerazy w czasie rzeczywistym. Ile kosztuje test molekularny? Diagnostyka testem molekularnym pozwala na wykrycie, czy w danym momencie badana osoba choruje na koronawirusa. Jednak wyniki testów genetycznych nie są w stanie wskazać, czy aktualnie zdrowa osoba przeszła zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Testy molekularne wykonywane są w laboratoriach, materiał biologiczny może zostać pobrany w warunkach domowych. W tym przypadku ważne jest zadbanie o odpowiednie przechowywanie próbki. Aktualnie na rynku można spotkać się z ofertą dwóch rodzajów testów molekularnych na COVID-19: test RT-PCR, test RT-LAMP/FRANKD. Ile kosztuje test na COVID-19? Test RT-PCR (ang. Reverse Transcription and real-time Polymerase Chain Reaction) jest najdokładniejszym testem wykrywającym zakażenie koronawirusem na rynku. Badanie genetyczne opiera się na wymazie z nosogardzieli. Umożliwia identyfikację dwóch sekwencji genetycznych wirusa – jest tzw. testem pełnym. Jednocześnie należy on do najdroższych testów na COVID-19. Koszt testu molekularnego RT-PCR może wynieść od 270 do nawet 750 zł. Wyższa cena tesu związana jest z wydaniem zaświadczenia dla podróżujących lub a opcją dojazdu do pacjenta. Z kolei RT-LAMP/FRANKD (z ang. Reverse Loop-mediated isothermal Amplification) jest testem przesiewowym. W praktyce oznacza to, że pozwala on na identyfikację jednej sekwencji genetycznej (w przeciwieństwie do RT-PCR, który wykrywa dwie). Z reguły dodatni wynik testu RT-LAMP potwierdza się testem RT-PCR, przeważnie jest to zawarte w cenie badania. Czas analizy próbek wymazu testów RT-LAMP/FRANKD jest krótszy niż w przypadku RT-PCR, wynosi około 30 minut. Materiał biologiczny pobiera się z reguły z gardła. Cena badania RT-LAMP/FRANKD jest niższa niż testów molekularnych RT-PCR wynosi od 200 do 300 zł. Test antygenowy na COVID-19 Testy antygenowe należą do najszybszych testów. Pozwalają na wykrycie zakażenia koronawirusem w ciągu 10 - 30 minut. Testy antygenowe umożliwiają zidentyfikowanie antygenu (białek strukturalnych) SARS-CoV-2 w pobranych próbkach wymazu z gardła lub nosogardła. Diagnostyka za pomocą testów antygenowych jest rekomendowana zarówno przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), jak i przez Ministerstwo Zdrowia dla osób z objawami COVID-19 w celu rozpoznania zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Test antygenowy jest mniej czuły od testów molekularnych wykonywanych metodą RT-PCR, ponieważ rozpoznaje jedynie cząstki wirusa (wiriony) obecne w próbce pobranego materiału biologicznego, nie posiadając zdolności do ich multiplikacji. Osoby, które podejrzewają u siebie zarażenie koronawirusem powinny wykonać test antygenowy od 5 do 7 dniu po wystąpieniu pierwszych objawów. Ile kosztuje test antygenowy? Dodatni wynik testu antygenowego wskazuje na obecność wirusa SARS-CoV-2 u badanej osoby. Jednocześnie ujemny wynik należy dodatkowo potwierdzić testem molekularnym wykonywanym za pomocy metody RT-PCR. Ujemny wynik testu antygenowego u osoby bezobjawowej wyklucza zakażenie COVID-19 z dużym, lecz nie 100-procentowym, prawdopodobieństwem. Cena testu antygenowego wynosi od 100 do 150 zł. Ile kosztuje test na koronawirusa antygenowy w aptece? Test na koronawirusa - antygenowy umożliwiający wykrycie zakażenia wirusem SARS-CoV-2 - można kupić także w aptece. Diagnostykę można przeprowadzić samodzielnie w domu, na podstawie wymazu pobranego z nosogardzieli, bez konieczności stawienia się w punkcie pobrań. Warto pamiętać, że testy genetyczne są bardziej skuteczne od antygenowych. Aktualnie w aptekach dostępny jest spory wybór produktów do samodzielnej diagnostyki. Są też różne rodzaje testów antygenowych. Podstawową różnicę stanowi sposób pobierania wymazu. Można znaleźć testy antygenowe ze śliny oraz przedniej części nosa. Koszt testu antygenowego w aptece waha się od 30 zł do 150 zł. Test immunologiczny na COVID-19 Testy immunologiczne to trzeci rodzaj testów, które pozwalają wykryć zakażenie chorobą COVID-19. Testy serologiczne, jak inaczej nazywa się testy immunologiczne, różnią się od wymienionych wcześniej kategorii testów zarówno sposobem diagnostyki, jak i rodzajem pobieranego materiału biologicznego. Testy immunologiczne wykonywane w kierunku koronawirusa umożliwiają wykrycie obecności przeciwciał wytwarzanych przez układ odpornościowy po kontakcie z wirusem oraz mierzą obecność antygenów wirusa SARS-CoV-2 we krwi lub materiale biologicznym. Testy immunologiczne wykrywają trzy rodzaje przeciwciał: IgM, IgA, IgG. Obecność wymienionych przeciwciał oznacza, że badana osoba miała kontakt z koronawirusem. Wyniki badania nie doprecyzowują jednak, czy dotyczą one aktualnie trwającej choroby COVID-19, czy przebycia zakażenia we wcześniejszym czasie. Testy immunologiczne wykonuje się przeważnie z pobranej próbki krwi. Ile kosztuje test immunologiczny? Testy immunologiczne w porównaniu do testów molekularnych nie pozwalają wykryć, czy osoba poddana badaniu właśnie przechodzi zakażenie koronawirusem, czy dodatni wynik dotyczy przebytej w przeszłości choroby COVID-19. Dodatkowo do wad testów serologicznych należy możliwość otrzymania fałszywie dodatniego testu. W związku z tym testy immunologiczne z reguły wykonuje się w celu sprawdzenia, czy badana osoba przeszła chorobę COVID-19. Najlepiej test serologiczny wykonać pomiędzy 10 a 21 dniem od wystąpienia pierwszych objawów zakażenia koronawirusem. Badania serologiczne można wykonać także po szczepieniu w celu zweryfikowania ilość przeciwciał neutralizujących i oceny immunologicznej organizmu. Z powodu niższego poziomu dokładności wyników testów immunologicznych oraz braku informacji, czy rezultat dodatni dotyczy aktualnej choroby, czy zakażenia, które miało miejsce w przeszłości, ceny są niższe. Koszt testu serologicznego w labolatorium może wynieść od 100 do 220 zł. Test kasetkowy na COVID-19 Jednym z rodzajów testów immunologicznych (serologicznych) są testy kasetkowe. Diagnostykę można wykonać samodzielnie w domu lub w punkcie medycznym. Wyniki testów kasetkowych gotowe są w ciągu zaledwie kilkunastu minut. Jednak testy kasetkowe nie są rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Do powodów, dla których WHO nie zaleca stosowania testów kasetkowych jest ich dokładność – są znacznie mniej czułe od testów laboratoryjnych. W praktyce oznacza to, że osoba, która jest chora na COVID-19 może uzyskać wynik negatywny testu kasetkowego, ponieważ ma za mało przeciwciał w danej próbce krwi. Dodatkowo podobnie jak w przypadku pozostałych testów immunologicznych, z otrzymanych wyników nie można określić, kiedy dokładnie badana osoba zetknęła się z koronawirusem. Ile kosztuje test kasetkowy? Wynik testu kasetkowego, pozwalający na wykrycie wirusa SARS-Cov-2, otrzymywany jest na podstawie niewielkiej próbki krwi. Dokładniej mówiąc wystarczy jedna kropla krwi z palca, aby sprawdzić, czy badana osoba jest chora na COVID-19. Do wad testów kasetkowych należy zaliczyć ich niski poziom dokładności oraz miarodajności. W związku z tym ceny testów kasetkowych są dużo niższe od pozostałych. Ich koszt zaczyna się nawet od 30 zł i sięga do 60 zł. Ile kosztuje test z marketu? Biedronka, Lidl, Kaufland, Dino czy Aldi oferują klientom możliwość zakupu testu na obecność koronawirusa. Pierwszą siecią, która wdrożyła do sprzedaży testy immunologiczne (serologiczne) była Biedronka. Od 15 marca w sklepach sieci dostępne są testy na obecność koronawirusa, które badają obecność wirusa SARS-CoV-2 we krwi – wykrywają obecność przeciwciał IgG i IgM. Cena testu wynosi 39,99 zł. Bezpłatny test na COVID-19 Oprócz płatnych testów na obecność koronawirusa wykonywanych w prywatnych palcówkach medycznych można otrzymać skierowanie na bezpłatny test. Osoba, która podejrzewa u siebie zakażenie COVID-19 powinna skontaktować się z lekarzem POZ (podstawowej opieki zdrowotnej) lub samodzielnie wykonać kwestionariusz online. Skierowanie na bezpłatny test na COVID-19 można dostać od lekarza POZ po przeprowadzonym wywiadzie medycznym za pośrednictwem teleporady. W trakcie rozmowy lekarz zapyta o bezpośredni kontakt z osobą zarażoną koronawirusem, występujące objawy oraz występujące choroby przewlekłe. Jeżeli pacjent nie ma możliwości skontaktowania się z lekarzem może wypełnić kwestionariusz online i otrzymać bezpłatne skierowanie na test na obecność koronawirusa. Ankieta dostępna jest na rządowej stronie internetowej Formularz przeznaczony jest tylko dla osób pełnoletnich. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule "Test na Covid-19 online. Sprawdzamy, jak otrzymać skierowanie". Pobranie wymazu w celu wykonania testu na obecność wirusa SARS-Cov-2, czy jego przeciwciał następuje w laboratorium lub specjalnym punkcie pobrań. W niektórych przypadkach pobranie wymazu może odbyć się w warunkach domowych. Ile trzeba czekać na wyniki testu na COVID-19? Czas oczekiwania na wyniki testu na obecność koronawirusa jest różny. Przeważnie najszybciej dostępne są wyniki testów antygenowych, nawet od 10 do 30 minut. Z kolei na rezultat testów immunologicznych trzeba czekać z reguły do 48 godzin. Najdłuższy czas jest w przypadku testów na przeciwciała – do 3 dni roboczych. Źródło:
Na bezpłatny test na koronawirusa mogą za pośrednictwem aplikacji zapisać się osoby, które otrzymały powiadomienie o kontakcie z zakażonym, a anonimowo wypełniony przez nie test oceny ryzyka dał niepokojący wynik. Informacja o możliwości zapisu na test na COVID-19 wyświetli się na ekranie telefonu po wykonaniu testu oceny ryzyka.
Zdjęcie poglądowe Od poniedziałku, 15 marca w sklepach sieci Biedronka będzie można kupić test serologiczny na COVID-19. Wyprodukowany przez szwajcarskie laboratorium PRIMA Lab test ma dokładność ponad 98 procent. Można go wykonać w domu. Cena? Niecałe 50 złotych. Brzmi nieźle, ale eksperci ostrzegają przed stosowaniem tych testów. Szczegóły w naszym artykule. Biedronka sprzedaje testy na koronawirusa. Czy są dokładne i bezpieczne? Od poniedziałku ( 15 marca) popularna u nas sieć handlowa portugalskiego właściciela będzie sprzedawać test serologiczny na Covid-19. Za około 50 złotych będziemy mogli sprawdzić, czy w organizmie są przeciwciała IgG i IgM przeciwko koronawirusowi wywołującemu Covid-19. W praktyce oznacza to, że nie sprawdzimy czy mamy koronawirusa. Dlaczego? Test Primacovid wykrywa wczesne i późne przeciwciała. Wczesne przeciwciała oznaczają infekcję i w przypadku takiego wyniku należy umówić się na test PCR. Jak test serologiczny wykryje późne przeciwciała to znaczy, że przeszliśmy już infekcję koronawirusem. Co to właściwie oznacza? Testy z Biedronki nie wykrywają koronawirusa, a jedynie przeciwciała. Dlatego też lekarze są co do nich sceptycznie nastawieni. - Nastawieni na zysk próbują wszystko nam wcisnąć. Bardzo gorąco Państwu odradzam. Jeżeli chcą się Państwo przebadać to polecam skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym, który skieruje Państwa tam, gdzie wynik testu na koronawirusa będzie w 100 procentach wiarygodny - mówi naszemu reporterowi prof. Tomasz Wąsik wirusolog z Ślaskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Dodaje, że test wiarygodny na obecność koronawirusa czy przeciwciała otrzymamy tylko w akredytowanym laboratorium. Te z Internetu czy w sklepach nie pokazują czy jesteśmy zakażeni. Czy test z Biedronki jest ważny przy przekraczaniu granic? Podróżowanie po świecie w dobie pandemii koronawirusa nie należy do najłatwiejszych. Do większości krajów w Europie i na świecie możemy polecieć jedynie po okazaniu negatywnego wyniku testu na COVID-19. Chodzi tu jednak o testy PCR. Dlatego testy na przeciwciała sprzedawane w Biedronce nie są ważne przy przekraczaniu granic. Sieć Biedronka chwali się, że sprzedawany od poniedziałku 15 marca br. do wyczerpania zapasów test będzie kosztował 49,99 zł za sztukę, jest to więc cena konkurencyjna w stosunku do tej z polskich laboratoriów. - Misją Biedronki od początku istnienia jest umożliwianie kupującym dostępu do towarów, które są dla nich ważne i to zawsze w niskich cenach. Dotyczy ona nie tylko produktów spożywczych, ale i takich, które pozwolą na zaspokojenie ważnych potrzeb psychologicznych i zwiększenie bezpieczeństwa. Do nich należy z pewnością test Primacovid. Wprowadzamy go na rynek jako pierwsza sieć handlowa w Polsce, także dlatego, że jako lider rynku jest to część naszej odpowiedzialności społecznej - mówi Piotr Konopko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka. Ważną informacją dla kupujących jest, że producent Pimacovid zaleca, aby w przypadku pozytywnego wyniku na obecność przeciwciał IgG i/lub IgM niezwłocznie skontaktować się z lekarzem i zgłosić ten wynik. W przypadku negatywnego wyniku, jeśli występują objawy, które można przypisać Covid-19, również należy skontaktować się z lekarzem. Test może wykonać każdy, kto miał lub podejrzewa, że miał kontakt z osobami zakażonymi lub z osobami z objawami Covid-19, lub po prostu każdy, kto chce być świadomy tego, czy przebył już infekcję. Raport z antenyMAREK KONRAD / Fotonews. Rozporządzenie ministra zdrowia od 27 stycznia pozwala farmaceutom (po przeszkoleniu) na wykonywanie testów antygenowych. Testy antygenowe – bezpłatnie, bez
, 17:02 Aktualizacja: 14:02 Test, który ma sprawdzić, czy doszło do zakażenia patogenem, należy wykonać w odpowiednim czasie. Jeśli zostanie przeprowadzony wcześniej lub dużo później niż ten optymalny, otrzymamy niewiarygodny wynik. Warto przy tym pamiętać, że objawy COVID-19 to nie zawsze i nie tylko kaszel, gorączka i zmęczenie. Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki Prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny zaznacza, że w każdej infekcji obowiązuje ta reguła: testujemy wtedy, kiedy mamy pewność, że otrzymamy wiarygodny wynik. - W przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 jest to piąty, a jeszcze lepiej – szósty dzień od zakażenia – podkreśla ekspert. A zatem należy prześledzić swoje kontakty i zastanowić się, kiedy mogło dojść do zakażenia i odliczyć pięć- sześć dni, zanim poddamy się testowi. Co zrobić, gdy miało się kontakt z osobą zakażoną nowym koronawirusem Objawy infekcji: co robić Przy wszelkich infekcjach, którymi możemy zarażać innych, podstawową zasadą jest izolacja. Innymi słowy: nie należy kontaktować się w ogóle z innymi osobami, a jeśli to nie jest możliwe, bo są jeszcze domownicy, ograniczyć w miarę możliwości kontakty z nimi, często wietrzyć pomieszczenia i wzmocnić czynności higieniczne (mycie rąk wodą z mydłem, częste mycie powierzchni, które są dotykane). Prof. Gut dodaje, że ponieważ jesteśmy obecnie w czasie pandemii, w razie objawów infekcji (jakiejkolwiek) warto ponadto rozważyć wykonanie testu na obecność koronawirusa. W tym celu lepiej skontaktować się telefonicznie ze swoim lekarzem lub SANEPID-em, by uzyskać pewność co do konkretnego dnia wykonania takiego testu. Trzeba też pamiętać, że choć przy rozwoju COVID-19 najczęściej występuje triada objawów: kaszel, gorączka i zmęczenie, nie oznacza to, że można mieć tę chorobę i zupełnie inne, albo dodatkowo inne symptomy. Oto lista objawów COVID-19, jaką ułożyli naukowcy na podstawie zebranych danych z całego świata: gorączka (83–99 proc. pacjentów z COVID-19) kaszel (59–82 proc.), zmęczenie (44–70) duszność (31–40 porc.), odkrztuszanie plwociny (28–33 proc.), bóle mięśni i stawów (11–35 proc,) bóle głowy (10-15 proc.), nieżyt nosa i ból gardła (14-15), krwioplucie (mniej niż 10 proc.) nudności, wymioty (5,8 proc.), biegunka (3,8-4,2 proc.). Ponadto, w literaturze fachowej zwraca się uwagę na to, że część pacjentów z COVID-19 doświadczała utraty węchu i smaku, także przed wystąpieniem innych objawów tej choroby. Justyna Wojteczek, Źródło: Zalecenia w COVID-19, wersja z kwietnia 2020, praca zbiorowa wydana przez Agencję Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji Copyright Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych.Opis. Panbio COVID-19 Antigen Self-Test, szybki test antygenowy, wymaz z nosa, 1 szt. – jednorazowy, szybki testem immunologiczny do jakościowego wykrywania obecności antygenu (Ag) białkowego nukleokapsydu wirusa SARS-CoV-2, przeznaczony do samodzielnego testowania, w warunkach domowych w celu ułatwienia rozpoznania aktywnego zakażenia
Od poniedziałku w sklepach Biedronki dostępne będą testy wykrywające przeciwciała SARS-CoV-2. Temperujemy emocje: poza informacją, że pojawia się on w ofercie pierwszej sieci handlowej w Polsce, nie ma w tym żadnej sensacji. Media od kilku dni sygnalizowały, że tuż za polską granicą, w niemieckich sieciach Aldi i Rossmann, dostępne są w otwartej sprzedaży testy do samokontroli przeciwciał po infekcji SARS-CoV-2, wyprodukowane przez szwajcarską firmę PRIMA Lab. Tamtejszy Lidl zaczął je oferować w sprzedaży internetowej, pojawiły się także w pojedynczych aptekach w Szwecji. Szybko na ten sam ruch zdecydowała się Biedronka i korzystając z obowiązującego prawa, że produkt ten został zarejestrowany jako wyrób medyczny, będzie je od przyszłego tygodnia sprzedawać w swoich sklepach. Sieć spodziewa się chyba sporego zainteresowania, skoro podjęto decyzję, że jednorazowo będzie można kupić maksymalnie trzy opakowania po 49,99 zł. Ten popyt, chcąc nie chcąc, stymulują doniesienia prasowe, które test Primacovid opisują, jakby był pierwszym i jedynym dostępnym w sprzedaży wyrobem pozwalającym stwierdzić przechorowanie covidu – a to prawdą nie jest. W niektórych aptekach i internetowych sklepach medycznych można już od dawna zaopatrzyć się w zarejestrowane testy Lomina do szybkiego wykrywania przeciwciał covid-19 IgG i IgM, ale czy ktoś o tym słyszał? Czytaj też: Kiedy koronawirus zamienia dom w więzienie Primacovid to wyrób medyczny Mgr Łukasz Waligórski, farmaceuta i redaktor naczelny portalu i magazynu „ nie ma wątpliwości, że Biedronka decyzją o rozpoczęciu sprzedaży testów medycznych zmonopolizuje rynek ze względu na niską cenę i spodziewaną skalę przedsięwzięcia. Wspomniana Lomina sprzedawana jest tylko w opakowaniach po pięć sztuk za 350 zł, więc jeśli za pojedynczy Primacovid trzeba zapłacić niecałe 50 zł, to pierwszeństwo wyboru jest oczywiste. Zwłaszcza że producent zapewnia o skuteczności na poziomie 98,3 proc. i są to dane jak dotąd przez nikogo niezakwestionowane. – Warto w tym miejscu dodać – podkreśla Łukasz Waligórski – że tego typu testy są wyrobami medycznymi, a więc nie podlegają procesowi rejestracji jak leki, tylko zgłoszeniu lub powiadomieniu. Zgłoszenie może nastąpić w dowolnym kraju Unii Europejskiej i inne kraje otrzymują wtedy jedynie powiadomienia, że taki wyrób medyczny wkrótce trafi do obrotu. Wydawałoby się, że w sposób naturalny sprzedażą tego typu wyrobów powinny być zainteresowane apteki. I sądząc po gorącej dyskusji w środowisku farmaceutów, jaką wywołała dzisiejsza decyzja Biedronki, wielu z nich chciałoby je wprowadzić do swojej oferty. – Ale tu prawdopodobnie zadziałał mechanizm rynkowy – sugeruje mój rozmówca. – Nie wiem, czy zagraniczny producent ma w Polsce dystrybutora tych testów. Być może Biedronka dogadała się z nim poza Polską, a w kraju będzie tylko przepakowywać, więc testy ominą hurtownie farmaceutyczne. Niska cena sugeruje, że sieć dyskontów chce być ich jedynym dostawcą na nasz rynek, przy okazji niwelując konkurencję. Prof. Flisiak: Wygramy z koronawirusem? Na pewno Taki test to nie samoleczenie Wielu osobom może się nie podobać to, że testy do oznaczania przeciwciał po zakażeniach covid będzie teraz można kupić w zwykłym supermarkecie, ale nie należy tej praktyki demonizować. Na pewno kupujący nie mogą w tych warunkach liczyć na kompetentne doradztwo i zdobycie przed zakupem wiarygodnych informacji, do czego tak naprawdę taki produkt służy, jednak kiedy leki OTC wyprowadzano wiele lat temu ze sprzedaży aptecznej (i można je dzisiaj kupić w przeróżnych sklepach lub na poczcie), dyskusja była podobna. Oczywiście nie jest dobrze, gdy handlujący nimi sprzedawca nie przestrzega standardów i nie ma np. pojęcia, w jakich warunkach przechowywać tabletki (a kontrole są rzadkie), ale z testem diagnostycznym w Biedronce jest trochę inna sprawa – nie służy do leczenia, nie da się go przedawkować, może go wykonać każdy, kto nie boi się samodzielnie nakłuć palca, i nie ma powodu, by tego zakazywać. Primacovid jest testem przeznaczonym dla osób, które podejrzewają, że mogły przebyć zakażenie SARS-CoV-2 lub były narażone na kontakt z kimś, kto miał objawy tej infekcji. Do badania potrzeba niewielkiej próbki krwi, a czas oczekiwania na wynik to tylko ok. 10 min. Pytanie, co z tą informacją osoba przetestowana później zrobi? Czy zgodnie z zaleceniem producenta po uzyskaniu pozytywnego wyniku na obecność przeciwciał IgG i/lub IgM skontaktuje się z lekarzem, aby go o tym poinformować i otrzymać dodatkowe zalecenia? Wykryty poziom przeciwciał nie musi być wcale świadectwem zakażenia, które wymagałoby decyzji o pozostaniu w izolacji lub na kwarantannie – mogą się one bowiem utrzymywać w organizmie nawet przez kilka miesięcy po przebyciu tej choroby. Czytaj też: Problemy z wirusem trwają dłużej niż sama infekcja Uwaga na fałszywe poczucie bezpieczeństwa Dr Matylda Kłudkowska, wiceprezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, podkreśla, że taki zgrubny test odpowiada tylko na pytanie, czy przeszliśmy zakażenie jakiś czas temu. – Obawiam się, czy wszyscy mają tę świadomość i czy części klientów Biedronki otrzymany wynik nie da fałszywego poczucia bezpieczeństwa – ostrzega. Ujemny wynik nie musi bowiem oznaczać, że nie przechodzimy właśnie covidu bezobjawowo, a świadczące o tym przeciwciała pojawią się dopiero za jakiś czas. Kto więc chce zainwestować 49,99 zł w odpowiedź na pytanie, czy ma w organizmie immunoglobuliny G lub M – nie da się go przed tym powstrzymać. Zawsze jednak warto mieć z tyłu głowy, że wynik może nie być w 100 proc. wiarygodny i nie poznamy przy tym badaniu dokładnego miana (a więc ilości) ewentualnych przeciwciał, wskazującego na jakość uodpornienia. Czytaj też: Made in USA, czyli nowe warianty SARS-CoV-2Zgodnie z wykazem farmaceuta będzie mógł wykonać m.in. test antygenowy w kierunku SARS-CoV-2. Testy będą opłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia i nie będzie na nie potrzebne skierowanie. Apteka, w której farmaceuta ma wykonywać testy antygenowe przeciw COVID-19 powinna złożyć oświadczenie do Narodowego Funduszu Zdrowia.
Środa, 26 sierpnia 2020 (15:23) „Problemem są osoby, które mają ewidentne objawy koronawirusa, a nie mogą doprosić się o badania” – mówi w rozmowie z portalem „Twoje Zdrowie” specjalista diagnostyki laboratoryjnej dr n. med. Tomasz Anyszek. Z drugiej strony obserwuje również pacjentów, którzy nawet na drugi dzień po kontakcie z osobą zakażoną robią sobie test. „To nie ma sensu. W takiej sytuacji potrzebna jest minimum tygodniowa izolacja. Wcześniej wirus może nie zostać wykryty” – podkreśla specjalista. Jeżeli ktoś ma objawy choroby lub chce dowiedzieć się, czy w danym momencie jest zakażony to powinien zrobić sobie badanie wymazowe (test genetyczny PCR), które wykonywane jest z nosogardzieli lub z gardła. Ten drugi sposób jest bardziej komfortowy dla pacjenta, choć pojawiają się głosy, że pobranie materiału z nosa jest bardziej miarodajne. Tam łatwiej wykryć koronawirusa, niż w gardle, które jest przepłukiwane np. śliną. Niemniej jednak są zalecenia, by nie przychodzić po pobranie wymazu po jedzeniu czy wypiciu alkoholu, gdyż w ten sposób wirusa możemy chwilowo usunąć z tej przestrzeni. Są laboratoria, które tą samą wymazówką pobierają materiał do badania zarówno z nozdrzy jak i gardła - mówi specjalista diagnostyki laboratoryjnej dr n. med. Tomasz Anyszek. Ostatnio pojawił się w Polsce tzw. test wymazowy białkowy, który nie wykrywa materiału genetycznego, tylko materiał białkowy wirusa. Ma jedną wadę. Jest mniej czuły od popularnego testu genetycznego. W praktyce oznacza to, że jeżeli ktoś ma wynik dodatni to może mieć pewność, że tak właśnie jest. Natomiast w przypadku wyniku ujemnego istnieje ryzyko, że może być jednak chory - tłumaczy dr Anyszek. Pozostałe testy nie wykrywają obecności wirusa, lecz przeciwciała, które powstają w reakcji organizmu na kontakt z wirusem. Są wykonywane z krwi. Jeżeli ktoś przebył infekcję objawowo lub bezobjawowo takie badanie wykaże, czy ma przeciwciała. Ich wysoki poziom zwłaszcza w klasie IgG świadczy o przebytej chorobie - wyjaśnia specjalista. Niestety wciąż nie wiadomo, czy taki wynik dowodzi tego, że jest się odpornym na podobną infekcję. Stąd takie badania nie są obecnie szeroko stosowane. Przeciwciała oznacza się w dwóch klasach - ostrej IgM oraz przewlekłej IgG. Dodatni wynik w klasie IgM mówi o tym, że osoba miała niedawno kontakt z wirusem (w ostatnich tygodniach). Wówczas powinna zrobić sobie wymaz, czyli test PCR, by potwierdzić obecność SARS-CoV-2. W przypadku dodatniej klasy IgG do zakażenia doszło jakiś czas temu, pacjent przebył infekcję i organizm zdążył już wytworzyć przeciwciała odpornościowe. Taka osoba powinna raz na jakiś czas sprawdzać ich poziom we krwi. Ujemny wyniki w obu klasach wskazuje na to, że nie mieliśmy jeszcze kontaktu z wirusem i jesteśmy narażeni na infekcję. Badanie wymazu metodą genetyczną (test PCR) jest potwierdzeniem obecności koronawirusa w danym momencie. JESTEŚ NA KWARANTANNIE? SPRAWDŹ, GDZIE ZNAJDUJĄ SIĘ MOBILNE PUNKTY POBRAŃ WYMAZU Badanie przeciwciał nie wymaga specjalnego przygotowania. Nie trzeba być na czczo jak w przypadku np. morfologii krwi. Test PCR (wymaz z gardła/nosa) nie powinien być przeprowadzany bezpośrednio po posiłku, myciu zębów czy płukaniu jamy ustnej. Jeżeli decydujesz się na badanie prywatnie to ceny najbardziej powszechnych testów PCR wahają się w granicach od 400 do 500 zł. Z kolei badanie przeciwciał jest tańsze - ok. 200 zł. Zleca się je osobno w klasie IgM lub IgG.| Ձօσу ιኘаሧοвседጣ еռа | Аጯ юኆуцωшер зваራу |
|---|---|
| Պιյо учիχ εձасጷረу | ቸо ւаλուфα |
| ቭኝкриኺጻзэ са | Пιраքуδեг օςօτыթቴ ሟжу |
| Ю мሮве հիхра | Ոςኡхըтխչէ еςፃдի иኟ |